W wielu naszych realizacjach i Waszych ogrodach pojawiają się trawy ozdobne. Na przełomie kilku lat stały się głównym elementem wszelkich wystaw o tematyce ogrodowej. Na ostatniej wystawie „Zieleń to Życie” (Warszawa, 2016) miskant chiński 'Memory’ (Miscanthus sinensis 'Memory’) otrzymał złoty medal w corocznym konkursie Roślin Nowości.
Właśnie nadszedł najlepszy czas na ich samodzielny zakup. Dlaczego teraz? Jeśli nie znamy się zbyt dobrze na ich wyglądzie i nie chcemy kupić 'kota w worku’ to najlepiej poczekać do momentu kwitnienia – czyli przełomu lipca i sierpnia. Ponadto w tym okresie jest ich największy wybór w centrach ogrodniczych i szkółkach, więc mamy pełną ofertę w sprzedaży.
Trawy nadają każdej kompozycji lekkości. Dobrze wyglądają zarówno w kontrastowych zestawieniach z roślinami formowanymi – strzyżonymi kulami i stożkami z cisów i bukszpanów, jak również w rabatach bylinowych, pomiędzy licznymi kwiatami.
Odpowiednio dobrane trawy nie są problematyczne w pielęgnacji – zatem warto poczytać o ich wymaganiach lub zdać się na radę profesjonalistów 😉
Pielęgnacja traw.
Jeśli chcemy zatrzymać urok traw na dłużej, tak aby dekorowały ogród w okresie zimowym, to nie przycinajmy ich na jesieni. Trawiaste kępy z kwiatostanami pozostawiamy na zimę i przycinamy je dopiero wczesną wiosną – w marcu (dotyczy to m.in. miskantów, rozplenic). Pozostawienie pędów na okres zimy nie jest tylko zabiegiem dekoracyjnym, ale także daje roślinie ochronę przed przemarznięciem.
Wyjątkiem są gatunki traw zimozielonych, z których na początku wiosny usuwamy – przycinając lub „wyczesując” – zaschnięte liście, odcinamy uschnięte czubki oraz obcinamy zwiędłe kwiatostany.
Późnym latem przycinamy więdnące kwiatostany tylko tych traw, które mogą się rozsiewać i nie chcemy ich ekspansji, np. trzęślica (Molinia), kostrzewa (Festuca).
Podsumujmy zalety:
- długa dekoracyjność (również zimą)
- mało wymagające i łatwe w pielęgnacji
- pasują do każdej rabaty!